poniedziałek, 27 stycznia 2014

Chapter One : Hi ! I'm Rose

#Perspektywa El#
Szłam ulicą z zakupów. Razem z Pezz bo my robimy to prawie codziennie. Nagle widzę dziewczynę do której dobiera się facet.
-Ej Pezz chodź szybko !- Krzyknęłam do dziewczyny i ruszyłam w uliczkę. Nie myślałam że dziewczyna sobie poradzi.
Udeżyła chłopaka w twarz.
-Jeszcze raz Josh to pożałujesz-Krzyknęła i schowała się w kontenerze. Podeszam do niego i zobaczyłam dziewczynę z rozciętą wargą. Miała na oko 15 lat.
-Nie powinnaś być w szkole ?
-Nie chodzę do niej
-A Twój dom?
-Od 2 lat to mój dom-Wskazała na koc i gitarę.
-Chodź z nami-Zaczęła Perrie
-No nie wiem.
-Chodź chłopaki napewno się ucieszą!
Po długiej namowie dziewczyna zgodziła się.
*
Wchodziłyśmy do domu.
-Chłopaki ! Mamy gościa!-Krzyknęła Perrie
Chłopcy zbiegli do salonu.
Gdy dziewczyna ich ujrzała wtuliła się we mnie i zaczęła płakać.
-Co się stało ?-Zapytałam
-Ja chcę do domu.
-Ale ty
-Ja chce wrócić !
Wyszłyśmy na zewnątrz.
-Powiedz mi co się stało
-Bo ... H-h-harry .. to.. mój b-brat-Jąkała się
-O mój Boże !!
-Ty jesteś jego dziewczyną ?
-Nie. Ja jestem El dziewczyna Louisa.A ty ?
-Jestem Rosalita. Wolę Rose-Przytuliła mnie.
-Zamieszkaj z nami proszę !
-Za dużo ze mną problemów.
-Poradzimy sobie jakoś
-Jeśli on się zgodzi.
-Czyli witam w domu.

#Perspektywa Rose#

Gdy Harry dowiedział się że jestem jego siostrą
Przytulił mnie mocno. Zaprowadził mnie do nowego pokoju. Był on fioletowo-pomarańczowy.
-Harry mam pytanie.
-Jasne
-Kto urządzał ten pokój ?
-Liam a co?
-Powiedz mu że ma u mnie browarka.
-Dobra, dobra. Teraz dawaj swoje rzeczy.
Zrobiłam to co kazał. Podałam mu gitarę i koc.
-A gdzie reszta?
-To wszystko.
-Trzeba będzie iść na zakupy dla ciebie i po nową gitarę
-Nie wasz się tykać An bo łapy poubijam
-Kogo?!
-An. Anabette-Powiedziałam i wskazałam chłopakowi na napis.
-Najpierw Liam teraz Niall. Ty to chyba nasza 5 w jednym.
-Haha śmieszne Styles!
-Teraz mówisz jak Zayn.
-Weź nie gadaj już bo mi łeb pęka po melanżu.
Perrie pożyczyła mi pidżamę więc poszłam się umyć. Po umyciu położyłam się do nowego łóżka.

#Perspektywa Perrie#

Gdy Rose usnęła razem z resztą poszliśmy oglądać film.
*
Po jakimś czasie usłyszeliśmy kroki po schodach a za chwilę :
-MARCHEWKI!! MARCHEWKI!
Rose podeszła do jednej z szafek
i wyciągnęła kilka marchewek z "Tajnej" skrytki Louisa.
Zaraz po ich wzięciu wróciła na górę.
-Cały Louis!- Powiedzieli Niall Harry i Liam na raz.
*
Zaraz po obejrzeniu filmu każdy poszedł do swojego pokoju i zapadł w sen.

#Perspektywa Nialla#

Rano obudził mnie anielski głos.
Wstałem piorunem by dowiedzieć się kto tak ładnie śpiewa.
Głos dochodził z łazienki.
Śpiewał naszą piosenkę SOML.
Otworzyłem drzwi a w środku zobaczyłem Rose.
-Rose ! To ty tak śpiewasz!
-Przepraszam że Pana obudziłam ale niech Pan pamiętaj reszta nic nie wie o moim śpiewaniu!
-Nie przepraszaj bo to najlepszy budzik na świecie. Spokojnie nikt się nie dowie.
-Dziękuje Panu. Ratuje mi pan życie.
- Jaki tam Panie mów mi po imieniu do reszty też.
-Dobrze prosze... Dobra Niall
-Chodź zrobimy im śniadanie
Zbiegłem po schodach do jadalni.
To co ujrzałem zamurowało mnie.
Na stole było 8 talerzy z jedzeniem.
-Pomyślałam że jak wstaniecie to dobrze będzie coś zjeść więc przygotowałam kurczka w sosie miodowym, pieczone ziemniaki i sok jabłkowy.
-Ja już ich zawołam.
Krzyknąłem do nich i już byli w jadalni.
-Horan! Gdyby nie to że mam dziewczynę i wszyscy tu stoją to za to śniadanie wyruchałbym cię na stole-Oznajmił Louis
Ja tylko pokiwałem palcem na "nie" i wskazłem na Rose.
Dziewczyna dobrze przeanalizowała słowa Louisa i mój
gest po czym otworzyła szeroko oczy. Reszta wybuchła śmiechem.
-Ej! Co się śmiejecie głąby. Jakbym wiedział to bym tego nie palnął.
-Dobra LouLou nie gadaj tylko jedz- Powiedziała Rose
-Och jak słodko !! LouLou!- Przytuliła się do niego El.
Wszyscy zaczeli konsumować posiłek oprócz Rose. Ona się modliła.
-Ekhem Rose tutaj nie musisz tego robić-Szepnąłem jej na ucho.
Ona się wybudziła z "transu"
-Przepraszam-Szepnęła tak że przeszły mnie ciarki.
-Skoro mieszkałaś tam to musisz mieć perzezwisko prawda?-Zayn
-Tak El Rayo Rojo.
-Co to znaczy?- Zapytałem
-Czerwony promień.
-A historia ?
-Powiem wam kiedyś .
Po obiedzie wszyscy ruszyli na odpoczynek do swoich pokoji.
Usłyszałem dźwięk gitary i znowu ten anielski głos .
Wziąłem swoją i ruszyłem do pokoju Rose. Ona grała You&I.
Wszedłem i grałem równo z nią. Śpiewaliśmy razem.
You&I , Oh You&I
Po policzku dziewczyny spłynęła łza. Szybko ją starłem.
-WOW...-Tylko tyle udało mi się z siebie wydusić

_____________________________________
Więc na wstępie mówię że przepraszam za błędy bo na komórce pisałam :-*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz